środa, 3 września 2014

tajemnicza Armenia

To co nas zdziwiło na granicy ormiańsko - irańskiej to to, że granic Armenii pilnują celnicy Rosyjscy.... portret Putina srogo na nas spoglądającego lekko nas przestraszył i zdziwił....
Nie oszukujmy się, miłość Armenii do Rosji jest typowo tą z rozsądku... tym bardziej, że konflikt z Azerbejdżanem o Górski Karabach trwa cały czas... w ciągu naszego 3 dniowego pobytu, na granicy ormiańsko - azerskiej zginęło 16 osób...

Pierwsza rzecz, która się nam rzuciła w oczy, to wszechobecne rozwieszone, nawet między blokami wysokoooo, wysokooo pranie :) było ono praktycznie zawsze i wszędzie :) 




Kolejna to... niezbyt dobrej jakości drogi.... Panuje przekonanie,  ze drogi w Armenii są w znacznie lepszym stanie niż w Gruzji.... bazując na swoich obserwacjach stwierdzam co innego.... niestety, w Armenii drogi pozostawiają wiele do życzenia. Były nawet takie sytuacje kiedy z asfaltowej drogi nagle zrobiła się zwykła ziemista... ale to też nie jest regułą, bywają też drogi w stanie dobrym. Natomiast jeżdżąc w górach po serpentynach można upajać się widokami w nieskończoność i to rekompensuje wyrwy w jezdni... ale osoby z chorobą lokomocyjną raczej by tego wszystkiego nie przetrwały w nienaruszonym stanie ;)




Alawerdi to miasteczko, przez które przejeżdżaliśmy, gdy kierowaliśmy się już do Gruzji. Gdy na nie patrzyłam przez okna autobusu byłam zaciekawiona i jednocześnie przerażona.... W czasach ZSRR to miasto podobno tętniło życiem. Przemysł, a szczególnie wydobycie miedzi, było tu priorytetem. Liczba ludności sięgała ok.70tys. Ale tak było kiedyś... obecnie to wręcz opustoszałe miasto, (liczba ludności spadła do ok. 20tys.), jakby zapomniane.... wydobycie miedzi jeszcze pozostało, ale rynku zbytu już nie ma tak dużego, jak kiedyś... najsmutniejszy obraz jaki mam przed oczami to opuszczone mieszkania w blokach, gdzie widać, gdzie ludzie jeszcze mieszkają, a które mieszkania są porzucone.... Niestety, ten widok jest ogólnie charakterystyczny dla całej Armenii (oprócz stolicy - Erywania). Z jednej strony jest to ponure miejsce, ale z drugiej strony klimatyczne i ciekawe... Miałam jednocześnie mieszane uczucia.... 


Alawerdi - zapomniany wagonik nieczynnej już kolejki linowej 



Armenia z czterech sąsiadów utrzymuje tylko z dwoma stosunki dyplomatyczne, z Gruzją i Iranem. Zupełnie zamknięte granice są z Azerbejdżanem i z Turcją... to skutek smutnej, trudnej i burzliwej historii, która tak naprawdę wcale się nie skończyła...

Ludobójstwo w 1915r.
W zasadzie o tym się nie mówi... bo po co? Co to jest 1,5 miliona Ormianów, prawda?
Turcja jest odpowiedzialna za to co się stało w latach 1915 - 1917r. w Armenii. Wymordowali w brutalny sposób ok. 1,5mln ludzi, niewinnych ludzi... mężczyzn, kobiety i dzieci... Kobiety z dziećmi były wywożone na środek pustyni gdzie z głodu i pragnienia umierały z cierpieniu... Mężczyzn zamykali w kontenerach, wypływali na morze i tam ich wyrzucali... Między innymi również dlatego, że Turcja nie przyznaje się do tej zbrodni, ma trudności z przystąpieniem do UE. Więcej informacji o tym znajdziecie oczywiście w internecie. Warto się z tym zapoznać...
Adolf Hitler w 1939r. nawiązał do tych wydarzeń w tzw. cytacie armeńskim, wydając rozkaz ataku na Polskę: "Zabijajcie bez litości kobiety, starców i dzieci; liczy się szybkość i okrucieństwo. Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?"


Ogólnie Armenia to kraj przecudny, gdzie wiele jest niezamieszkanych, dziewiczych terenów.... Jest to kraj dla miłośników górskich widoków, bo są one jedne z najpiękniejszych na świecie (takie mam wrażenie)...
Będąc tam osobiście polecam oglądać te widoki przy akompaniamencie muzyki ormiańskiej wykonywanej na instrumencie zwanym duduk. Melancholijna, momentami pełna smutku i przejmująca muzyka pobudza nam wyobraźnie....
https://www.youtube.com/watch?v=TTvc-eJ0KyU






Na zdjęciu poniżej jest klasztor Norawank, który został wybudowany w XIII i XIV wieku. W tym czasie ogromnym zagrożeniem były krwawe najazdy Mongołów. Ormianie bali się, że mogą zniszczyć to co wybudowali, dlatego zaczęli wprowadzać przyjazne im motywy na murach klasztorów, dzięki czemu mogli liczyć na ich przychylność. Jak można zauważyć, pomysł okazał się trafionym. Możemy do dnia dzisiejszego podziwiać piękną sakralną architekturę osmańską, mimo wielu niesprzyjających okoliczności. 




Na jednym z kościołów, które wchodzą w skład klasztoru Norawank, możecie zobaczyć postać Boga Ojca z głową Adama w lewej ręce, a prawą dłonią błogosławi krzyż.  Z boku przedstawiony jest Duch Święty pod postacią gołębicy. Bez żadnego problemu dostrzec można, że posiada on charakterystyczne mongoloidalne rysy twarzy, ze szczególnym uwzględnieniem kształtu oczu.

Na koniec jeszcze parę zdań o kuchni ormiańskiej. Kuchnia ta bardzo nam przypadła do gustu. Stoły zawsze uginały się od ogromnej ilości jedzenia - od przystawek, zupę po drugie danie i deser :) Jedliśmy coś a'la nasze gołąbki, czyli tołma z soczewicy, zawijane w liście kapusty lub winogrona.
Moje podniebienie zakochało się we wszech obecnym bakłażanie... Sałatki z bakłażanem mogłam jeść non stop i obecnie właśnie powoli wprowadzam na swoje salony Pana Bakłażana :) póki co - miłość z wzajemnością :) JEST megaaa przepyszny!!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz