Taką jesień, jak jest obecnie, to ja lubię i nic do niej do nie mam. Kiedy temperatura jest powyżej 20stopni i świeci słoneczko - wtedy jest bosko. Jedynie mam pretensję do Pani Jesieni, że nadal jestem chora i mam przeokropny kaszel - a to wszystko "dzięki" niej. Mimo to, nie zwalniam tempa. We czwartek malowałam do zdjęcia swoją Pani Dyrektor, która startuje w wyborach na radną powiatu sochaczewskiego. Niektórzy z Was już pewnie o niej ode mnie słyszeli i wiedzą, że zawsze wypowiadam się na jej temat bardzo dobrze i zawsze padają słowa z moich ust "normalna, fajna babka". Mimo to, malowanie Pani Dyrektor, swojego szefa, było dla mnie stresujące mimo tego, że ona sama swoją osobą nerwowej atmosfery nie wprowadzała, ale jednak to mój Szef. Najbardziej martwiłam się tym czy będzie jej się podobać makijaż wykonany przeze mnie. Wszystko zakończyło się jednak happy end'em :) Makijaż się podobał, a ja odetchnęłam z ulgą.
Natomiast dziś, kolejna piękna sobota, gdzie od rana było malowanie :) najpierw w Wawie próbny makijaż ślubny, a potem działanie w swoim rodzinnym mieście.
Dzisiaj również odbyła się kolejna metamorfoza. Ostatnia już dziewczyna z II edycji konkursu oddała się w moje ręce. Poniżej możecie zobaczyć efekt :)
A tutaj piękna Beatka :)
Widok z okna :)



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz