środa, 8 października 2014

:)


Choróbsko dopadło w końcu i mnie. Katar. Kaszel. Gorączka. Poszłam do lekarza, czego często nie robię, bo wolę leczyć się sama, ale jak zobaczyłam na termometrze temperaturę 38 stopni, to stwierdziłam - idę. Antybiotyk. Wiedziałam. Jednak mus to mus. 
Mimo to nie rezygnuję ze swojej pracy. Dziś miałam przyjemność zobaczyć po latach znajomą ze szkoły, a okazją do spotkania była jej metamorfoza. Ania wzięła udział w organizowanym przeze mnie konkursie na metamorfozę - w II jego edycji. Poniżej możecie zobaczyć rezultaty :) 


Po wykonaniu makijażu każda moja klientka jest zachwycona, rozpromieniona i zawsze mi dziękuję. Ania natomiast była moją pierwsza klientką, która autentycznie się wzruszyła po zobaczeniu siebie w lustrze. Oprócz słów podziękowania, napisała mi SMS i dodatkowo podziękowała na fb. To jest bardzo dla mnie miłe i z każdą tak pozytywną reakcją klientki jeszcze bardziej wiem, że to co robię ma sens i nakręca mnie to, aby nie spoczywać na laurach a wręcz przeciwnie - iść do przodu i ciągle się rozwijać :) 



A tu możecie zobaczyć moje nowe zdobycze. Brązer Kobo, na który czekałam z utęsknieniem i w końcu jest!!! :) Jest świetny, ma chłodny odcień, ale jest dosyć jasny więc do ciemnych karnacji raczej się nie sprawdza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz