Nadszedł czas na kolejne piękności, które u mnie ostatnio gościły :)
Studniówkowa Małgosia :)
Studniówkowa Magda :)
Dominika :)
Ania :)
Studniówkowa Klaudia :)
Ania :)
Iza :)
A w piąteczek miałam okazję pomalować na imprezę przebierankową Monikę :) która wcieliła się w postać Twiggy :)
Dodatkowo wygrała konkurs na najlepszą stylizację przebierankową :)
Dodatkowo wygrała konkurs na najlepszą stylizację przebierankową :)
A poniżej moje nowości :)
Rzęsy, rzęsy, rzęsy :)
Bez nich ani rusz :) wszystkie moje klientki, które widzicie na zdjęciach powyżej mają doklejone kępki rzęs :)
Pamiętajcie, że kępkami możemy uzyskać różny efekt - od naturalnego po naprawdę efekt wow :)
A teraz zupełna nowość u nas w Polsce, bo na świecie już była od jakiegoś czasu dostępna ta paleta. U nas w sprzedaży pojawiła się w połowie stycznia :) Chocolate Bon Bons firmy Too faced.
Paletka ta jest różowym opakowaniu (no omówmy się, nie jest to róż, który akurat lubię i jakoś do mnie ten kolor nie przemawia). Jednak kolory cieni już do mnie przemawiają. Jak posprawdzałam paluchami kolory tych cieni w sephorze, bez wahania stwierdziłam: musi być moja, już, zaraz, teraz!
No i jest!
Paletka ta jest różowym opakowaniu (no omówmy się, nie jest to róż, który akurat lubię i jakoś do mnie ten kolor nie przemawia). Jednak kolory cieni już do mnie przemawiają. Jak posprawdzałam paluchami kolory tych cieni w sephorze, bez wahania stwierdziłam: musi być moja, już, zaraz, teraz!
No i jest!
To jest zestaw 16 matowych i błyszczących cieni w kształcie serca, więc prezent dla kobiet na walentynki jak znalazł. Wszystkie cienie oczywiście pachną czekoladą. Są one po prostu aromatyzowane bogatym w przeciwutleniacze pudrem kakaowym.
Cienie te, podobnie jak cienie z palet Chocolate Bar i Chocolate Bar Semi sweet, osypują się bardzo. Dlatego nie każdy pokocha je od razu, bo trzeba nauczyć się z takimi "trudnymi" cieniami pracować lub znaleźć jakiś inny sposób na ich osypywanie się.
Nie mogło zabraknąć tej paletki u mnie :) mimo, że nie skusiło mnie opakowanie lecz kolorystka tych cieni i znów skusił zapach... ach ja, łakomczuch! hehe
Cena: 179zł Sephora







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz