niedziela, 13 września 2015

Kosmetyki, których używam

Dzisiaj bardzo krótko, ale treściwie na temat kosmetyków, których używam do wykonywania makijaży i co składa się na cenę makijażu.
Dlaczego taki post?
Otóż ostatnio, jedna Pani skomentowała cenę wykonania przeze mnie makijażu słowami "a w salonie xxx to Pani bierze tylko 65zł". Ja odpowiedziałam, ale "można przecież pójść gdziekolwiek i zrobić sobie makijaż nawet 10zł jak ktoś ma taką ochotę". Pani jednak pozostała u mnie. Hmm ciekawe dlaczego :) choć chyba znam odpowiedź na to pytanie.

Dlatego teraz kilka słów, co składa się na cenę makijaży, które wykonuję :)
Nie jest to tłumaczenie się, lecz wyjaśnienie parę kwestii.

Po pierwsze, do każdej klientki podchodzę indywidualnie.  Przy oczyszczaniu twarzy (nawet gdy nie ma makijażu to wykonuję demakijaż) zaczynam rozmowę z klientką. Analizuję jej proporcję twarzy, jej rodzaj cery, po prostu przeprowadzam z nią wywiad. Jej oczekiwania i moje doświadczenie, umiejętności oraz wiedza dadzą nam rewelacyjny efekt na koniec, gdzie i ona i ja będziemy zadowolone. Chociaż uwielbiam takie klientki, które mi ufają kompletnie i mówią - zawsze było świetnie to i tym razem oddaję się w Pani ręce.

Po drugie, najważniejsza jest dla mnie, również w makijażu, pielęgnacja. Dlatego dobieram tak kosmetyki, aby dodatkowo pielęgnowały cerę klientki. Kosmetyki, które nakładam na całą twarz są dla mnie najważniejsze, dlatego stawiam tutaj przede wszystkim na jakość i na dobro, które mają za zadanie takie kosmetyki robić. Są to bazy pod makijaż, kremy, podkłady i  korektory, również pudry są bardzo istotne. Absolutnie tutaj nie wolno iść na łatwiznę i oszczędzać! jak któraś makijażystka oszczędza na podkładach to nie polecam jej ufać. Te kosmetyki nakładane są na naszą całą twarz i szyję, dlatego nie mogą być kiepskiej jakości i nie daj Boże, jakieś stare, przeterminowane!
Cienie do powiek, pomadki, błyszczyki itp. również są ważne pod względem jakościowym.

Po trzecie, doklejanie rzęs. To nie jest tak, że ja naklejając kępki rzęs (bo rzęs w pasku nie znoszę) zużywam  ich 2-3 sztuki. Absolutnie nie. One również są przeze mnie starannie dobierane pod względem długości naturalnych rzęs klientki i stopniowo zmieniam ich długość, aby efekt był jak najbardziej naturalny, ale żeby było widać, że oczy są rewelacyjne podkreślone. Do tego idzie cała masa kępek rzęs. Kępek, których używam, to moja tajemnica. Nie są to rzęsy drogeryjne ani żadne najbardziej popularne wśród makijażystek na przykład Ardell. Mam swoje sprawdzone jedwabne rzęsy, które fakt - kosztują więcej niż te które można spotkać w drogeriach, ale wyglądają na oczach bosko i trzymają się na oczach klientki bardzo długo :)

Dodatkowo na cenę składa się również czas poświęcony dla klientek, przyjemność, relaks i dopieszczenie każdej klientki :) no i chyba muszę dodać, że atmosfera, bo to często podkreślają moje klientki, że atmosfera, która jest u mnie jest tak cudowna, nie ma takiej nigdzie indziej :) 


Moje klientki, jeśli to czytacie to bardzo Wam dziękuję :) dziękuję, że jesteście! dziękuję Wam za cudowne słowa, które od Was słyszę! dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję :) 


A poniżej możecie zobaczyć moje ostatnie zdobycze :) 

Tusze do rzęs, które bardzo lubię.

 Baza do cieni, którą uwielbiam. Niestety nie jest już ona dostępna w Polsce, dlatego dzięki uprzejmości mojej koleżanki i klientki, mam ją prosto z USA. Dziękuję Ci Karola jak nie wiem co! :*

 Nowy Beauty Blender musi być, bo jest on niezastąpiony. Oraz baza pod makijaż liftingująca 

Rzęsy, rzęsy i jeszcze raz rzęsy. Schodzą mi w hurtowej ilości i w takiej ilości je zamawiam. Tutaj kilka nowych pudełeczek.

Podkłady Clarins. Są świetne. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz