Jest ona dostępna w 2 wariantach: dla jasnej i dla średniej (lepiej by brzmiało "ciemnej") karnacji. To jest już duży plus na wstępie.
Ja używam tej dla jasnej karnacji i ma naprawdę przyjemny zapach, który nawet po aplikacji nie zmienia się wraz z kontaktem z naszą skórą.
![]() |
| źródło zdjęć: dax.com.pl |
Bardzo dobrze rozprowadza się po ciele, nie pozostawia żadnych plam i bardzo szybko się wchłania. Po pierwszym użyciu nie ma jakiegoś efektu "wow", ale po kilku użyciach (nawet już dwóch czy trzech) można zobaczyć różnice. Jeśli chodzi o twarz to ja ani jej ani żadnej innej nie stosowałam na twarz i nie będę stosować... dlatego nie wiem jak ona mogłaby zachowywać się na twarzy. Jednak myślę, że może być równie dobra. :)
Dodatkowo zawiera olejek arganowy oraz olejek marula, które są genialne dla naszej skóry. Dlatego oprócz naturalnej opalenizny mamy dodatkowo odżywioną i nawilżoną skórę całego ciała.
Szczerze mogę wam napisać, że jest ona lepsza od mgiełki, którą kiedyś opisywałam, z firmy Bielenda.
Mgiełki możecie kupić w Rossmanie. Cena też nie jest wygórowana - ok. 18zł jeśli dobrze pamiętam.
Polecam z czystym sumieniem! :)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz