środa, 29 czerwca 2016

Dla moich klientek :)

Dzisiejszy post dedykuję wszystkim moim klientkom :)
Chciałabym Wam bardzo serdecznie podziękować.

Dziękuję Wam:
za to ze obdarzacie mnie zaufaniem

ze spełniam wasze oczekiwania
że mnie polecacie innym kobietom 
ze dobrze czujemy się w swoim towarzystwie 
ze dziękujecie mi za cudny makijaż, a każde wasze dobre słowo jest dla mnie największą zapłatą
ze dobrze czujecie się w makijażu, który wykonałam
ze szanujecie mnie, moją pracę i to co dla Was robię

Dziękuję Wam pięknie za wszystkie miłe i serdeczne słowa.

Dziękuję swoim przewspaniałym stałym już klientkom :) 
Dziękuję wszystkim i każdej z osobna!

Bez Was nie mogłabym realizować swoich marzeń i planów jako makijażystka.
Bez Was nie mogłabym robić tego co kocham. 

Bez Was nie byłoby mnie jako makijażystki.

Dziękuję za to, że w tak licznie odwiedzacie mnie w moim studio, co świadczy o tym fakt, ze w sezonie ślubnym 2016 ciężko o wolny termin, a na kolejny sezon terminy się coraz szybciej wypełniają.


Do zobaczenia :) 

czwartek, 9 czerwca 2016

:)

No to nadrabiam zaległości...
Jednak doba jest za krótka. A nadmiar pracy skutecznie męczy tak, że nie ma się siły na nic... jednak znalazłam dłuższą chwilę i nadrabiam zaległości z dwóch tygodni.

Sezon ślubny w pełni.
Odwiedzają mnie licznie najpiękniejsze klientki jakie tylko można sobie wyobrazić. I tak! Mam najpiękniejsze klientki. Dlatego witam w mojej krainie piękna i zachęcam do podziwiania moich Gwiazd :)

Oto i one:


Agata :) 


Iwona :) 



Beata :) 

Ola :) 


Iwona ponownie :) 


Beata :) ponownie 



Dominika :) 


Weronika :) 


Moja Panna Młoda - Weronika :) 


Ania :) 
Małgosia :) 

Ania :) 


 Ewelina :) 

Magda :) 

Karolina :) 


A teraz moje najnowsze zdobycze :)
Paleta cieni Urban Decay "Alice through the looking glass" 



"We're all mad here" 

Jak ja uwielbiam kiedy świetna jakość kosmetyku idzie w parze z przecudownym opakowaniem. Wtedy nie umiem się oprzeć i od razu się rzucam na taki produkt jak lwica  i w głowie krzyk "muszę to mieć". Co ja poradzę? :) tak już mam.
Dlatego jak zobaczyłam na instagramie u jednej z Australijskich wizażystek to cudo, kombinowałam na wszelkie sposoby, żeby ją zdobyć. I udało się! 


Cienie są bardzo dobrej jakości. Są trwałe, nie osypują się, a kolorystyka... sami widzicie. Poza tym jest to trochę taka czarodziejska paletka... w końcu Alicja w krainie czarów :) 
Czyż nie jest przecudowna? ach... 
Cena: 60$ 

Pomadki Lily Lolo 






Są to pomadki które zawierają witaminę E oraz organiczny olej jojoba, dlatego nie są to zwykle pomadki, bo dodatkowo pielęgnują nasze usta. Dodatkowo zawierają wyciąg z rozmarynu. Nie posiadają substancji zapachowych. Ma fajną kremową konsystencję. Posiadają certyfikat leaping bunny. Oznacza to, że firma poddaje się niezależnemu audytowi, który potwierdza, że zwierzęta nie są wykorzystywane do testowania ani produktu ani jego składników. Brawo! 


Cena: 57zł za sztukę 

Pędzle Lily Lolo.
Zamówiłam jedynie trzy pędzle firmy Lily Lolo, aby sprawdzić czy są dobrej jakości. I są rewelacyjne! Skradły moje serce, szczególnie ten największy do pudru oraz ten najmniejszy, który ma z jednej strony końcówkę to malowania brwi czy kreski a druga końcówka jest zakończona stożkową pacynką. Pracuje się nimi świetnie. 







Tusz do rzęs oraz kredka do oczy firmy PuroBIO



Tusz do rzęs jest produktem wegańskim, bez składników pochodzenia zwierzęcego i przetestowany jest na zawartość niklu. To ogromny plus dla niego. Tusz ten pogrubia rzęsy a dzięki fajnej szczoteczce precyzyjnie się do nakłada.
Cena: ok.50zł


Kolejny produkt od puroBIO jest to wegańska i certyfikowana organicznie kredka.  Jest miękka i dobrze się nią pracuje. Bogata w olejki roślinne i witaminę E więc ma działanie przeciwutleniające i pielęgnuje skórę w naturalny sposób. Ponieważ kredka zawiera  bardzo dużo roślinnych i mineralnych pigmentów , nadaje się dla oczu wrażliwych i nosicielek soczewek kontaktowych.
Cena: ok.28zł