Ostatnia czerwcowa sobota obfitowała w kolejne piękne i cudowne moje klientki, które możecie podziwiać poniżej :)
Śliczna Dorota, z niebieskim akcentem na oczach :)
Przecudna Ewela i te jej kocie oczy :) ach!
Piękna Ewelina :) zwróćcie uwagę na jej brwi - przecudowne :D
Śliczna Patrycja z mega oczami :)
Mam nadzieję, że dobrze się bawiłyście na imprezach, na których byłyście :)
Moje klientki na weselach, a ja.... wylądowałam na Festiwalu Kolorów :) było świetnie, śmiesznie i oczywiście kolorowo :)
Oto krótka fotorelacja :)
niedziela, 28 czerwca 2015
sobota, 20 czerwca 2015
makijaże i nowości :)
Czerwiec. Miesiąc ślubów i wesel. Dużo przyjemnej pracy :)
Dla mnie czerwiec to także koniec roku szkolnego, a wraz z nim dużo mniej przyjemnej pracy - wystawianie ocen (nie, nie, to wcale nie jest takie proste jak się wydaje), przeogromna papierologia, wypisywanie świadectw itp. Jednak wakacje już tuż, tuż... uf.
Dzisiaj, jak zawsze, miałam okazję malować cudne moje klientki :) które możecie zobaczyć na zdjęciach. Ubolewam, że mimo wszystko, zdjęcia nie oddają do końca rzeczywistości :) mimo to podziwiajcie :)
Moje sobotnie gwiazdy! - niestety nie wszystkie zgodziły się na fotki więc możecie zobaczyć część z nich :)
Oto i one:
Przecudna, prześliczna i przesympatyczna Ola :) moja wspaniała wierna klientka :) zawsze nam się super rozmawia :)
Śliczna Marta z pięknymi zielonymi oczyskami :)
Szalona i piękna Aneta :) kolor wyszedł zielony zieloniasty, a w rzeczywistości to morska zieleń :)
Podziwiajcie przepiękną i przecudowną Domi :) na żywo wyglądała zjawiskowo :) ach! Cudo!
Moja kolejna stała, wspaniała i cudna klientka - Karolinka. Malowałam ją w zeszłą niedzielę, ale przez nadmiar obowiązków nie miałam czasu wszystkiego ogarnąć, dlatego zdjęcie jest dzisiaj :)
I jak się podobają? Piękne kobietki, prawda? :) To zaszczyt móc malować tak wspaniałe dziewczyny.
A tutaj jeszcze możecie zobaczyć moje ostatnie zdobycze :)
Dla mnie czerwiec to także koniec roku szkolnego, a wraz z nim dużo mniej przyjemnej pracy - wystawianie ocen (nie, nie, to wcale nie jest takie proste jak się wydaje), przeogromna papierologia, wypisywanie świadectw itp. Jednak wakacje już tuż, tuż... uf.
Dzisiaj, jak zawsze, miałam okazję malować cudne moje klientki :) które możecie zobaczyć na zdjęciach. Ubolewam, że mimo wszystko, zdjęcia nie oddają do końca rzeczywistości :) mimo to podziwiajcie :)
Moje sobotnie gwiazdy! - niestety nie wszystkie zgodziły się na fotki więc możecie zobaczyć część z nich :)
Oto i one:
Śliczna Marta z pięknymi zielonymi oczyskami :)
Szalona i piękna Aneta :) kolor wyszedł zielony zieloniasty, a w rzeczywistości to morska zieleń :)
Podziwiajcie przepiękną i przecudowną Domi :) na żywo wyglądała zjawiskowo :) ach! Cudo!
Moja kolejna stała, wspaniała i cudna klientka - Karolinka. Malowałam ją w zeszłą niedzielę, ale przez nadmiar obowiązków nie miałam czasu wszystkiego ogarnąć, dlatego zdjęcie jest dzisiaj :)
I jak się podobają? Piękne kobietki, prawda? :) To zaszczyt móc malować tak wspaniałe dziewczyny.
A tutaj jeszcze możecie zobaczyć moje ostatnie zdobycze :)
rzęsiska aaaaa :)
kolejna paleta cieni, antybakteryjny płyn do mycia pędzli, pędzelek Hakuro oraz... brushegg :) czyli jajo do mycia pędzli :)
rzęsy by Katosu - są to tzw. połówki :) oraz podkład MACa - uwielbiam je!!!
sobota, 6 czerwca 2015
:)
Za mną kolejna pracowita sobota. W końcu czerwiec. Czas ślubów i wesel.
Dzisiaj takie próbne makijaże :) których oczywiście nie wstawię na bloga :) hehe
ale resztę moich prac i pięknych dziewczyn możecie zobaczyć poniżej :)
Prześliczna Patrycja :) buźka Kochana :*
Cudna Paulina - pierwszy raz w moich rękach i mam nadzieję, że nie ostatni
A tutaj Zuzia w całej okazałości :)
Reszty pokazać, póki co, nie mogę :)
Dzisiaj takie próbne makijaże :) których oczywiście nie wstawię na bloga :) hehe
ale resztę moich prac i pięknych dziewczyn możecie zobaczyć poniżej :)
Metamorfoza Zuzi :) piękna i delikatnej urody dziewczyna :)
Cudna Paulina - pierwszy raz w moich rękach i mam nadzieję, że nie ostatni
A tutaj Zuzia w całej okazałości :)
Reszty pokazać, póki co, nie mogę :)
piątek, 5 czerwca 2015
Rzęsy...
...doklejać je? czy nie? wybrać kępki czy paski? a może wystarczy je wytuszować i po sprawie?
Zależy! :)
Wszystko jest zależne od preferencji klientki, od rodzaju imprezy i jaki chcemy uzyskać efekt.
Jeśli mamy na myśli makijaż codzienny, to nie jestem za tym aby przyklejać rzęsy, bo po co? Nie jest to potrzebne. Inaczej ma się sprawa jeśli chodzi o makijaż ślubny czy wieczorowy.
Owszem, zgadzam się, że mamy taki wybór pośród tuszy do rzęs, że głowa może rozboleć. Można użyć takiego, który pogrubi, wydłuży i podkręci, ale prawda jest taka, że nigdy nie będzie takiego efektu jak z doklejonymi rzęsami.
Ja jestem zwolenniczką dwóch wersji: albo tuszuję naturalne rzęsy albo przyklejam kępki rzęs - i tutaj również są dwie wersje :) albo przyklejam je w samych zewnętrznych kącikach oczy albo zmieniając długość kępek, przyklejam je na całej linii rzęs.
Wygląda to naturalnie a jednocześnie dodaje głębi naszemu spojrzeniu. Jeszcze nigdy, naprawdę nigdy, nie zdarzyło się, aby moja klientka była niezadowolona z przyklejenia rzęs. Jeśli nie jest do końca przekonana, to robię próbę. Po prostu naklejam kępki na jednym oku i gdy jest wszystko gotowe, klientka patrzy w lustro i decyduje. Wtedy słyszę "wow! nieeee noooo, efekt jest boski, poproszę na drugim oku to samo". :D
Kępki, których używam to mój sekret i tajemnica :)
Jestem jednak całkowitą przeciwniczką przyklejanych rzęs na pasku. Chyba że mamy na myśli tzw. połówki, one jeszcze przejdą. Jednak całe paskowe rzęsy wyglądają mega sztucznie! I moim zdaniem są zarezerwowane jedynie dla drag queen czy dla specyficznych, tematycznych sesji zdjęciowych.
Dają zawsze sztuczny efekt!
Poza tym wszyscy renomowani wizażyści doklejają kępki rzęs :) tak, tak. Kto nie wierzy, niech sprawdzi.
Kępki doklejają m.in.:
Magdalena Pieczonka
Maxineczka
Katosu
Ewa Gil
i wielu, wielu innych.
Uwielbiam to, kiedy z zachwytem kobiety patrzą na siebie w lustrze, czują się pięknie, czują się wyjątkowo, a jeszcze jak ja się troszkę do tego przyczyniam, to jestem bardzo z siebie dumna i przeszczęśliwa.
A dla mnie osobiście zadowolona klientka to najlepsza zapłata :)
Poniżej kilka moich klientek, a raczej ich oczy, z doklejonymi kępkami rzęs różnej długości. No i niech mi ktoś powie i da mocny argument, że wygląda to brzydko i sztucznie? moim zdaniem, nie ma takiego :)
:)
Zależy! :)
Wszystko jest zależne od preferencji klientki, od rodzaju imprezy i jaki chcemy uzyskać efekt.
Jeśli mamy na myśli makijaż codzienny, to nie jestem za tym aby przyklejać rzęsy, bo po co? Nie jest to potrzebne. Inaczej ma się sprawa jeśli chodzi o makijaż ślubny czy wieczorowy.
Owszem, zgadzam się, że mamy taki wybór pośród tuszy do rzęs, że głowa może rozboleć. Można użyć takiego, który pogrubi, wydłuży i podkręci, ale prawda jest taka, że nigdy nie będzie takiego efektu jak z doklejonymi rzęsami.
Ja jestem zwolenniczką dwóch wersji: albo tuszuję naturalne rzęsy albo przyklejam kępki rzęs - i tutaj również są dwie wersje :) albo przyklejam je w samych zewnętrznych kącikach oczy albo zmieniając długość kępek, przyklejam je na całej linii rzęs.
Wygląda to naturalnie a jednocześnie dodaje głębi naszemu spojrzeniu. Jeszcze nigdy, naprawdę nigdy, nie zdarzyło się, aby moja klientka była niezadowolona z przyklejenia rzęs. Jeśli nie jest do końca przekonana, to robię próbę. Po prostu naklejam kępki na jednym oku i gdy jest wszystko gotowe, klientka patrzy w lustro i decyduje. Wtedy słyszę "wow! nieeee noooo, efekt jest boski, poproszę na drugim oku to samo". :D
Kępki, których używam to mój sekret i tajemnica :)
Jestem jednak całkowitą przeciwniczką przyklejanych rzęs na pasku. Chyba że mamy na myśli tzw. połówki, one jeszcze przejdą. Jednak całe paskowe rzęsy wyglądają mega sztucznie! I moim zdaniem są zarezerwowane jedynie dla drag queen czy dla specyficznych, tematycznych sesji zdjęciowych.
Dają zawsze sztuczny efekt!
Poza tym wszyscy renomowani wizażyści doklejają kępki rzęs :) tak, tak. Kto nie wierzy, niech sprawdzi.
Kępki doklejają m.in.:
Magdalena Pieczonka
Maxineczka
Katosu
Ewa Gil
i wielu, wielu innych.
Uwielbiam to, kiedy z zachwytem kobiety patrzą na siebie w lustrze, czują się pięknie, czują się wyjątkowo, a jeszcze jak ja się troszkę do tego przyczyniam, to jestem bardzo z siebie dumna i przeszczęśliwa.
A dla mnie osobiście zadowolona klientka to najlepsza zapłata :)
Poniżej kilka moich klientek, a raczej ich oczy, z doklejonymi kępkami rzęs różnej długości. No i niech mi ktoś powie i da mocny argument, że wygląda to brzydko i sztucznie? moim zdaniem, nie ma takiego :)
:)
poniedziałek, 1 czerwca 2015
:)
Ostatnia sobota była fantastyczna. Malowałam tym razem w Łowiczu :) oczywiście same piękne Panie. Większość z nich możecie podziwiać i cieszyć oczy :)
śliczna Panna Młoda - Ania
Mama Panny Młodej
ciocia Panny Młodej
Ania
Ania
:)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)




















